Przejdź do treści Przejdź do menu

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację jej funkcji.

Wykorzystywane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu internetowego. Dzięki tym plikom nasz serwis internetowy jest wyświetlany prawidłowo oraz możesz z niego korzystać w bezpieczny sposób. Te pliki cookies są zawsze aktywne, chyba że zmodyfikujesz ustawienia swojej przeglądarki internetowej, co jednak może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem serwisu internetowego.

Andrzej Tadeusz Bonawentura 

Kościuszko

4.02.1746 - 15.10.1817

         

Tadeusz Kościuszko urodził się 4 lutego 1746 r. na Polesiu, w Mereczowszczyźnie folwarku dzierżawionym przez ojca. Na chrzcie otrzymał trzy imiona: Andrzej, Tadeusz, Bonawentura, ale przez całe życie używał tylko drugiego z nich. Był czwartym, najmłodszym dzieckiem Tekli i Ludwika Kościuszków.

Tadeusz jako dziewięcioletni chłopiec rozpoczął naukę w kolegium w Lubaszowie.

    Mając dwanaście lat Kościuszko stracił ojca. Dwa lata później skończył naukę, powrócił do domu i pomagał matce w gospodarstwie.
 Dzięki wsparciu sąsiada i przyjaciela swego ojca, Józefa Sosnowskiego, po pięciu latach rozpoczął naukę w szkole rycerskiej założonej przez Augusta Poniatowskiego. Przyszły naczelnik po roku mianowany został chorążym, a po trzech latach uzyskał stopień kapitana i stypendium króla, które miało być przeznaczone na studia we Francji.

    Wyjechał do Paryża, gdzie uczęszczał do Królewskiej Akademii Malarstwa i Rzeźby, gdyż do szkoły wojskowej, jako cudzoziemiec, nie mógł być przyjęty. Chodził jednak na wykłady francuskich architektów i inżynierów, a szczególnie znawców sztuki budowy fortyfikacji. Dzięki temu zdobył umiejętności, które w późniejszym czasie przyniosły mu sławę wspaniałego fortyfikatora i organizatora przepraw przez rzeki.
     Zwiedził Anglię, Szwajcarię, Włochy i Niemcy. To właśnie za granicą dowiedział się o pierwszym rozbiorze Polski. Po powrocie do kraju nie mógł jednak znaleźć stanowiska w wojsku. Zamieszkał więc u przyjaciół na wsi.

    Brak posady w wojsku spowodowały, że postanowił on ponownie opuścić ojczyznę, by wziąć udział w walce Stanów Zjednoczonych o wolność. Powróciwszy do kraju, Kościuszko został powołany w stopniu generała- majora do armii, która uchwałą Sejmu powiększyła się do liczby stu tysięcy żołnierzy.
     W 1792 r. wziął udział w wojnie z wojskami carycy Katarzyny i był dowódca w pomyślnie zakończonej bitwie pod Dubienką. Jednak król, nie wierząc w dalsze zwycięstwa; oddał kraj w ręce Katarzyny i króla pruskiego - Fryderyka. Wówczas Tadeusz Kościuszko wraz z patriotami, którzy nie chcieli podać się obcym rządom, udał się na emigrację do Drezna i Lipska.
 Tam emigranci zaczęli myśleć o zorganizowaniu powstania, nazwanego wkrótce kościuszkowskim, gdyż to właśnie Kościuszko przybył do Krakowa, by stanąć na jego czele. Przywiózł ze sobą przygotowany wraz z H. Kołłątajem, I. Potockim akt powstania, którego ogłoszenie miało być hasłem do podjęcia walki przez cały naród.

Powstanie wybuchło 24 marca 1794 r.

Wtedy też na krakowskim rynku, wypełnionym przez tłumy, Tadeusz jako Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej, złożył słynną przysięgę. 

    W dwanaście dni po złożeniu przysięgi odbyła się pod Racławicami pierwsza bitwa powstania. Kościuszko, widząc, że kawaleria i piechota polska nie mogą przełamać siły wroga, postanowił wprowadzić do walki chłopów - kosynierów. Posunięcie to przyniosło mu zwycięstwo, a Rosjanie wycofali się, ponosząc druzgoczącą klęskę. Jeszcze na racławickim polu Naczelnik przywdział sukmanę chłopską mówiąc, że wkłada ją jako mundur najwaleczniejszego oddziału. Aby podkreślić bohaterstwo chłopów - żołnierzy i zachęcić ich do czynnego udziału w powstaniu, w obozie pod Połańcem ogłosił słynny Uniwersał Połaniecki, który zapewniał chłopom osobistą wolność.

    Po radosnym dniu racławickiego zwycięstwa, Kościuszko dzielnie stawił czoło wojskom pruskim i rosyjskim, które otoczyły Warszawę. Dzięki umiejętnemu dowodzeniu Naczelnika nie została ona zdobyta. Insurekcja Warszawska dowiodła, że powstanie rozwija się. W kilka dni później wyzwoliło się Wilno i wybuchło powstanie na Żmudzi.
 Po licznych sukcesach przyszły jednak klęski. Z Rosji nadchodziły liczne posiłki. Wiedząc o tym, Kościuszko postanowił zagrodzić drogę wojskom rosyjskim, które wycofały się spod Warszawy, zanim zdążyły połączyć się z nowymi siłami ciągnącymi ze wschodu. Do walki doszło 10 października 1794 r. pod Maciejowicami. Naczelnik również i tym razem chciał osobiście dowodzić w bitwie. Opuścił więc Warszawę i w ciągu jednego dnia, zmieniając konie, przebył przeszło sto km by stoczyć bój z armią rosyjską.
Podczas bitwy Tadeusz został ciężko ranny. Gdy wrócił jednak do sił, przewieziono go do Petersburga , gdzie został uwięziony. Kres niewoli dzielnego wodza położyła śmierć rosyjskiej carycy - Katarzyny, a jej syn Paweł, życzliwie nastawiony do Kościuszki, postanowił wrócić mu wolność.

    Droga do Ameryki , do której potem się udał, wiodła przez: Finlandię, Szwecję, Danię i Anglię. W podróży towarzyszył mu admirał z czasów powstania i jego przyjaciel - Julian Ursyn Niemcewicz. Tadeusz przebywał w Ameryce niecały rok. Dowiedziawszy się, że utworzono we Włoszech Legiony Polskie, postanowił wrócić do Europy.
 Jednak mimo próśb Dąbrowskiego nie stanął na czele oddziałów. Walczyły one bowiem u boku Napoleona, do którego nie miał zaufania.

    Ostatnie dwa lata życia spędził Kościuszko w Szwajcarii, w Solurze.  W swoim testamencie polecił zapewnić chłopom, mieszkającym we wsiach należących do jego majątku, wolność osobistą i prawo własności do uprawianej przez nich ziemi.
 

Zmarł 15 października 1817 r. po krótkiej chorobie. 

    Tadeusz Kościuszko jako organizator i znakomity dowódca pierwszego, ogólnonarodowego powstania polskiego odegrał ważną rolę w historii naszego kraju, Dziś należy on do najbardziej znanych i zasłużonych bohaterów narodowych. To właśnie Tadeusz Kościuszko, w trudnych dla polski chwilach potrafił obudzić w Polakach narodową świadomość i poprowadzić ich do walki.

Jest naszym patronem i stanowi dla nas wzorzec postępowania.